Otworzyłeś kominek i buchnęło ogniem? To nie przypadek

Spróbujcie wyobrazić sobie taką sytuację: drewno w kominku jedynie powoli się tli i nie chce się porządnie rozpalić. W związku z tym postanawiacie otworzyć drzwiczki, żeby poprawić palenisko, a wtedy nagle, niespodziewanie, buchnie w Was płomień. To groźne zjawisko jest wprawdzie bardzo rzadkie, ale trzeba je brać pod uwagę.
- Deflagracja: ciche oblicze eksplozji w domu
- Proces spalania drewna w kominku: fazy i zasady
- Niebezpieczeństwa związane z eksploatacją kominków
- Bezpieczne użytkowanie kominka: kluczowe zasady
Deflagracja: ciche oblicze eksplozji w domu
W tej sytuacji mamy do czynienia z reakcją spalania, która zachodzi bardzo szybko. Jednakże, w przeciwieństwie do klasycznej eksplozji, powstająca fala uderzeniowa rozprzestrzenia się raczej wolno. Dla porównania: fala detonacyjna może osiągnąć prędkość kilku kilometrów na sekundę we wszystkich kierunkach. Fala towarzysząca wybuchowi w kominku przemieszcza się „tylko” kilka centymetrów do metra na sekundę.
Eksperci nazywają taki rodzaj wybuchu „deflagracją”. Termin pochodzi od łacińskiego słowa flagrare = „płonąć”. Deflagracja jest, obok detonacji, jednym z dwóch typów eksplozji w materiałach wybuchowych i palnych gazach. Wybuch w kominku lub piecu może jednak prowadzić do znacznych uszkodzeń. Możliwe skutki to na przykład pęknięcia i rysy na kominku oraz uszkodzenia przewodu kominowego. Po takim incydencie, w samym mieszkaniu, na ścianach i suficie mogą pozostać ślady sadzy.
Proces spalania drewna w kominku: fazy i zasady
Na początku warto zdać sobie sprawę, jak dokładnie przebiega proces spalania drewna w kominku. Tylko wtedy można wyjaśnić przyczynę zjawiska znanego jako wybuch w kominku. Spalanie drewna odbywa się zawsze w czterech następujących po sobie etapach.
- Faza rozpalania i suszenia – W tym etapie odparowuje się pozostała wilgoć z drewna, aż stanie się ono całkowicie suche. Dzieje się to w temperaturze około 200°C, przy zawsze pełnym dostępie powietrza.
- Odgazowanie drewna – W temperaturze około 550°C uwalniają się gazowe składniki i spalają jako gaz drzewny. Drewno przekształca się w tym etapie w czysty węgiel. Także tutaj dopływ powietrza nie powinien być ograniczany.
- Gazowanie węgla – W tym etapie płomienie osiągają temperaturę do 1300°C. Gazy węglowe są uwalniane i spalane. Niepalne składniki drewna pozostają w formie popiołu. W tej fazie dopływ powietrza może być ograniczony.
- Faza dopalania – Teraz kominek osiąga swoją optymalną temperaturę. Na gorący żar można dokładać nowy opał. Otwórzcie w tym celu pełny dopływ tlenu, aby faza 1. mogła przebiegać bez zakłóceń.
Niebezpieczeństwa związane z eksploatacją kominków
Jak można zauważyć, w różnych etapach spalania emitowane są odmienne gazy, które następnie zapalają się zależnie od dostępności tlenu. W przypadku wybuchów zachodzi w zasadzie identyczne zjawisko: jeżeli temperatura w kominku jest dostatecznie wysoka, uwalniane są składniki gazowe z materiału opałowego.
Dzieje się to zupełnie niezależnie od tego, czy dostępny jest potrzebny do spalania tlen. Jeśli w danym momencie nie ma wystarczającej ilości tlenu, niespalone gazy gromadzą się w przestrzeni kominka, a palenie zmienia się w tlący się płomień. Dla mieszkańców te procesy zachodzące w kominku mogą być niedostrzegalne, ponieważ ogień w zasadzie nie gaśnie, lecz przechodzi w pewien rodzaj stanu spoczynku. Gdy otworzycie wtedy drzwiczki kominka, do wybuchowej mieszanki gazu zostanie dostarczony tlen i nastąpi groźny wybuch.

Bezpieczne użytkowanie kominka: kluczowe zasady
To w gruncie rzeczy dość proste: wystarczy, że zawsze zapewnicie odpowiedni przepływ powietrza do paleniska, aby uniknąć eksplozji gazów. Zwłaszcza gdy dokładacie nowe kawałki drewna opałowego na żar, powinniście bezwzględnie otworzyć dopływ powietrza na maksimum, by ulatniające się gazy drzewne mogły się spalić.
Wystarczy stosować się do instrukcji obsługi kominka w różnych etapach spalania. Jeśli mimo wszystko dojdzie kiedyś do wybuchu w kominku z poważnymi konsekwencjami, dzwońcie po straż pożarną i kominiarza. Nie próbujcie samodzielnie gasić pożaru kominka lub pieca wodą, gdyż z litra wody w temperaturze około 1000°C powstaje aż 1700 litrów pary wodnej! Takie gwałtowne rozprężenie może uszkodzić zarówno komin, jak i ściany budynku.
